poniedziałek, 27 października 2014

Rozdział 2

   EMILY POV
Podniecenie w moim podbrzuszu, rosło coraz bardziej z każdym dotykiem, pocałunkiem, westchnieniem lub jęknięciem, w końcu nie wytrzymałam i stanęłam na równe nogi. Nie zaprzestawaliśmy pocałunków, Luke obejmował mnie w talii, zjeżdżając swoimi rękami, w górę i dół moich pleców, ja moimi dłońmi badałam każdy milimetr jego idealnie wyrzeźbionego torsu.
-Kochaj się ze mną.-powiedziałam.
-Słucham?
-Uprawiaj ze mną seks.
-Tutaj?
-Tak, nigdy nie robiłam tego w wodzie, a to podniecające.
-Robi się księżniczko.-znów mnie pocałował.
Jedną rękę wsunął w moje majtki, czym bardziej mnie podniecił, a drugą szukał zapięcia od mojego stanika.Kiedy udało mu się je znaleźć, bez problemu pozbawił mnie górnej części bielizny. Nie będąc mu dłużna zdjęłam jego bokserki, całowaliśmy się, tak jakby miałby być to nasz ostatni pocałunek, wkładaliśmy w niego mnóstwo uczuć i emocji. Jego przyjaciel ocierał się o moje udo, a ja chciałam go już poczuć w sobie. Kiedy chciałam już to powiedzieć, Luke podniósł mnie tak jak wcześniej, i nakierował na swojego członka, wszedł we mnie, przez chwilę poruszał się wolno, ale po chwili przyśpieszył, wiedział że nie lubię długo tego robić, ale dziś było inaczej.
-Nie śpiesz się, chcę zapamiętać tą chwilę.-wysapałam do jego ucha.
-Zazwyczaj ludzie chcą zapamiętać swój pierwszy raz, ale wiem czemu wymazałaś go z pamięci.
-Właśnie, więc uznajmy, że to jest mój pierwszy raz.
Chłopak zwolnił tak jak go prosiłam, wczuwałam się w jego każdy, najmniejszy ruch, odczuwając przy tym, wielką przyjemność.
   LUKE POV
Zrobiłem to,, o co poprosiła mnie dziewczyna, jeśli chciała zapamiętać to do końca życia, zrobiłbym dla niej wszystko, skoczył bym za nią w ogień, wiem że każdy facet to powtarza, ale ja naprawdę jestem w stanie oddać życie za tą dziewczynę.
-Powiedz to Luke.-szepnęła.-Powiedz.
-Co mam powiedzieć?
-Powiedz że mnie kochasz.-zatkało mnie, zawsze kiedy jej to mówiłem, kazała mi przestać a teraz sama o to prosi.
-Kocham Cię Emily, cholernie mocno Cię kocham.-powtarzałem, nie zaprzestając swoich ruchów, dziewczyna jęczała coraz głośniej, będąc blisko orgazmu.
-Ja też Cię kocham, kocham Cię Luke.-pocałowała mnie, szczęście, które teraz odczuwam jest nie do opisania. Kocha mnie, Emily naprawdę mnie kocha, czas już wracać do domku.
-Dojdź mała, musimy już wracać.
Chwilę później, wychodziliśmy z wody, na mokrą bieliznę, ubraliśmy suche ciuchy, zaczęliśmy iść w kierunku domu Calum'a.
-Luke?
-Tak.
-Zgadzam się.
-Na co się zgadzasz?
-Pamiętasz jak pytałeś się kiedyś, czy zostanę twoją dziewczyną? Potem obróciłeś to w żart, bo bałeś się mojej reakcji, ale ja chcę nią być.
-Serio?
-Serio, serio.-powiedziała i pocałowała mnie.
Szliśmy jeszcze trochę lasem, aż dotarliśmy do domku Cal'a, światła były zgaszone, co oznaczało że wszyscy już śpią, nie dziwię im się w końcu jest 2 w nocy. Po cichu weszliśmy do swojego pokoju, przebraliśmy w suchą bieliznę i położyliśmy się spać.

TAK PREZENTUJE SIĘ ROZDZIAŁ 2, LUMILY W KOŃCU RAZEM, ALE CZY NA DŁUGO? PODOBA WAM SIĘ TEN ROZDZIAŁ? ZAPISUJCIE SIĘ W INFORMOWANYCH, PYTAJCIE NA ASK'U I ODPOWIADAJCIE NA ANKIETĘ, KOCHAM WAS X. 

 10 KOMENTARZY = NASTĘPNY ROZDZIAŁ